15 listopada 1959 roku w małym prowincjonalnym
miasteczku Holcomb dochodzi do tajemniczej zbrodni. W brutalny sposób zostaje
zamordowana rodzina miejscowego farmera cieszącego się wśród mieszkańców
poszanowaniem i sympatią. Herbert Clutter – ojciec rodziny, zostaje odnaleziony
ze skrępowanymi rękami, poderżniętym gardłem i strzałem w głowę. Jego żona i
dwójka dorastających dzieci – siedemnastoletnia Nancy i piętnastoletni Kenyon,
również zostali skrępowani i pozbawieni życia w ten sam sposób, wyłączając
poderżnięcie gardła. Śledczy zajmujący się sprawą tej zaskakującej zbrodni od
razu odrzucili motyw rabunkowy, gdyż Clutter, mimo znacznej majętności, nie
trzymał żadnych oszczędności w domu. Dodatkowo mordercy nie zostawili żadnych
znaczących śladów, które mogłyby rzucić cień podejrzeń na kogokolwiek z
miejscowej ludności czy w ogóle wskazać jakikolwiek kierunek poprowadzenia
śledztwa. Morderstwo wstrząsnęło nie tylko mieszkańcami miasteczka, miejscowymi
stróżami prawa, ale też stało się o nim głośno w całych Stanach Zjednoczonych.
Tajemnicza, brutalna, pozbawiona motywu zbrodnia przyciągnęła do Holcomb wiele
osób zainteresowanych rozwikłaniem tej zagadki.
Tak pokrótce
przedstawia się geneza powieści Trumana Capote’a pt. „Z zimną krwią”. Powyższa
historia to doskonała kanwa, na której z powodzeniem można osnuć zaskakujący
kryminał, tymczasem Capote pisząc powieść postanowił, z niezwykłą dbałością o
każdy szczegół, oddać faktyczny przebieg morderstwa w Holcomb, decydując się na
powieść reportażową.
Kilka słów o
cechach charakterystycznych tej powieści. Przede wszystkim jest to książka,
której charakter można określić jako panoramiczny. Autor obserwacyjny obiektyw
skierowuje na każdy aspekt popełnionej zbrodni – poprzez opisy ofiar, ich
umiejscowienie w społeczności miasteczka, opis zbrodni, charakterystykę
zabójców, przebieg śledztwa oraz procesu, aż po egzekucję. Poszczególne
sekwencje jako całość tworzą panoramę zbrodni z każdym jej istotnym szczegółem.
To niezwykły atut tej książki, ale też świadczy to o znakomitym zmyśle
obserwacji i dociekliwości autora, który jednocześnie z reporterską
bezstronnością ukazuje obie strony tej tragedii – ofiary i ich oprawców.
Pierwszym
akordem tej zbrodni jest oddźwięk jaki ma ona wśród mieszkańców spokojnego
dotąd miasteczka. Po zdziwieniu i zaskoczeniu, jakie to morderstwo wywołało w
pierwszym momencie, nadchodzi fala strachu i podejrzliwości. Mieszkańcy boją
się, że podobna zbrodnia może się znów przytrafić, a jednocześnie z powodu
niewykrycia sprawców boją się i podejrzewają siebie nawzajem.
Sprawcami
okazuje się jednak dwójka recydywistów – Perry Smith i Dick Hickock. Mężczyźni
nie mają zupełnie nic wspólnego z mieszkańcami miasteczka, a to, że akurat
popełnili zbrodnię na rodzinie Clutterów okazuje się zupełnym przypadkiem i
zbiegiem niefortunnych okoliczności. Potwierdzają to także ich zeznania, z
których wynika, że moment zbrodni to ciąg licznych przypadkowych działań,
których można było uniknąć. Jak na ironię również przypadek zrządził, że
zostali schwytani.
Oprócz wspomnianej wyżej wartości panoramicznego
charakteru powieści, jako wartość dodatnią książki należy uznać także niezwykle
dogłębne portrety psychologiczne dwóch morderców. Capote złożył na nie rozmowy
z samymi sprawcami, relacje członków ich rodzin, oceny biegłych lekarzy
psychiatrów współpracujących przy procesie oraz własne obserwacje zachowań
oskarżonych podczas przebiegu procesu i egzekucji. Pokrótce na obraz morderców
składa się patologiczne dzieciństwo, niespełnione ambicje, aspołeczne
zachowania, niekontrolowane wybuchy agresji połączone z uprzedmiotowianiem
obiektu ich celu.
Na koniec warto zaznaczyć, że powieść Capote’a jest także głosem w
sprawie sensowności kary śmierci. Mimo, że autor prowadzi swoją narrację w
sposób obiektywny – oddaje głos zarówno oprawcom jak i ofiarom, to nie da się
ukryć, że w głębszej warstwie utworu da się odczuć jego sprzeciw wobec takiej
formy kary. Przede wszystkim kara śmierci często jest tu ukazywana jako forma
zemsty. Nawet miejscowy szeryf prowadzący śledztwo wcale nie odczuwa ulgi w
chwili egzekucji obu sprawców. Z kolei końcowa scena powieści ponownie
skierowuje czytelnika na niesprawiedliwy los ofiar, których życie skończyło się
gwałtownie 15 listopada 1959 roku. Tym samym autor daje do zrozumienia, że to
co się wydarzyło w tym małym i prowincjonalnym miasteczku to tragedia, a
sprzeciw wobec kary śmierci nie oznacza akceptacji patologicznych zachowań,
kara śmierci jednak nie jest tu żadnym rozwiązaniem.
T. Capote, Z zimną krwią, Dom Wydawniczy
Rebis, Poznań 2005.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz