Kreowanie rzeczywistości literackiej na zasadzie
tworzenia wizji świata w przyszłości nie jest zjawiskiem nowym. Jednak motyw
podglądania przyszłości jest na tyle kreacyjnie atrakcyjny, że nadal jest
chętnie eksploatowany przez pisarzy, czy reżyserów. Atrakcyjność tego motywu
polega przede wszystkim na możliwości kreowania rzeczywistości w wielu jej
aspektach – np. technologicznym, architektonicznym, czy obyczajowym. Ponadto
pisanie o świecie w przyszłości, świecie, którego jeszcze nie znamy, chociaż
możemy antycypować pewne zjawiska na zasadzie doświadczenia, sprawia, że każdy
twórca ma możliwość opowiedzenia o tym świecie czegoś zupełnie nowego i
oryginalnego. A przynajmniej w aspekcie konstrukcji świata przedstawionego w
utworze.
Nowa powieść
Ingi Iwasiów „Na krótko” dzieje się właśnie w przyszłości. Zarówno czas jak i
miejsce akcji nie są dokładnie skonkretyzowane. Jednak z rozrzuconych w utworze
aluzji można się domyślić, że przedstawione zdarzenia rozgrywają się po roku
2020, a miejscem zdarzeń jest Wilno. Elementem łączącym poszczególne
płaszczyzny powieści jest piętno kryzysu. Jest ono widoczne także w aspekcie
polityki europejskiej. Kryzys przeżywa Unia Europejska. Objawia się on poprzez
akty wystąpienia z niej niektórych państw członkowskich. Litwa jest właśnie
jednym z krajów, które wystąpiło z Unii.
Jak wygląda
świat po roku 2020? Przede wszystkim na jego obraz składa się zazębienie dwóch
elementów – nowoczesności oraz nostalgii za tradycją i przeszłością. W świecie
nowoczesnych gadżetów, wirtualnych zakupów ludzie mają potrzebę powrotu do
stylu życia sprzed kilkunastu lat. Czasem jest to tylko snobizm, a czasem
oznaka nieodnalezienia się w zastanej rzeczywistości. Aspekt ten ma swój
namacalny wymiar poprzez stworzenie w miastach stref muzealnych, w których
architektura i przedmioty zachowują swój dawny wygląd. Znudzeni zakupami w
sieci klienci w strefach muzealnych mogą także dokonywać zakupów w realu.
Głównymi
bohaterkami utworu są dwie, pozornie zupełnie różne, kobiety – Sylwia,
pracownica naukowa jednego z polskich uniwersytetów, oraz Ruta, fryzjerka i
właścicielka salonu fryzjerskiego. Kontrapunktem, w którym przecinają się losy
obu bohaterek jest salon fryzjerski, w którym pracuje Ruta, a do którego
przypadkowo wchodzi Sylwia. Zanim jednak spotkają się w salonie funkcję
kontrapunktu spełni także miasto. Dla Ruty jest ono azylem, bardzo dobrze je
zna i jest do niego przywiązana. Sylwia natomiast poznaje miasto z perspektywy przybysza
i początkowo ma trudności z odnalezieniem się w nim. Zdaje sobie jednak sprawę,
że jest tu tylko na krótko, w celu zbadania „czynników narodowych w ogólnej
kulturze danego kraju”, a dokładnie w celu sprawdzenia na ile czynnik polski
jest obecny w danej społeczności. Weryfikacji mają służyć ankiety, które
przeprowadza w miejscowych bibliotekach. Jest to praca dotowana z funduszy
europejskich i tego typu projekty podtrzymują sens istnienia wydziałów
humanistycznych na uczelniach, ponieważ z braku chętnych wydziały te przeżywają
kryzys.
Ale przede
wszystkim kryzys dotyka ludzi, o których jest ta powieść. Konstrukcja świata w
kryzysie jest tylko dopełnieniem ogólnego obrazu impasu, który przeżywają
bohaterowie. Są to osobowości, które podobnie jak skonstruowany świat, tkwią w
przeszłości. Sylwia często powraca do wspomnień związanych z romansem ze
stryjem, Ruta nie może uwolnić się od uczuć, które wywołują w niej lata
przeżyte z byłym mężem, Witek – brat Ruty, także tęskni do czasów, w których
jego siostra była szczęśliwa, ponieważ razem z nią i jej mężem tworzyli zgraną
paczkę lubiącą razem spędzać czas. Natomiast Tomek – mąż Sylwii, tęskni za
początkiem ich wspólnego życia. Każdy z poszczególnych bohaterów snuje się więc
nie tylko w świecie niemalże epatującym nostalgią, ale nosi ją również w sobie.
Bohaterowie próbują także, w mniej lub bardziej świadomy sposób, znaleźć na to
uczucie antidotum. Stwarzają sobie ułudy bądź próbują ucieczki. Sylwia ucieka w
podróże, Tomek nawiązuje wciąż nowe romanse, Witek marzy o podróży do Ameryki,
a Ruta wierzy, że jej mąż wyjechał „na krótko”.
Powieść nie
daje jednoznacznych odpowiedzi, autorka nie ocenia swoich bohaterów, pokazuje
jednak, że marzenia, konstruowanie rzeczywistości zastępczych, daje bohaterom
poczucie pozornej lekkości bytu. Mimo wszystko zdają sobie oni z tego pozoru
sprawę. Chyba bardziej chcą wierzyć, niż wierzą naprawdę, że podróże ukoją
wspomnienia, romanse dadzą poczucie spełnienia, wyjazd do Ameryki stanie się
początkiem nowego życia, a myślenie kategoriami „na krótko” odsunie prawdę, że
były mąż wyjechał „na zawsze”. Czy znajdą na swoje życie inne antidotum? Trudno
wyrokować, ponieważ autorka pozostawia w zakończeniu kompozycję otwartą. Ale
połączenie takiej kompozycji z motywem umieszczenia akcji w przyszłości
sprawia, że utwór zyskuje dzięki temu dodatkową wymowę – niezależnie od postępu
technologicznego, upływu czasu, zmieniających się epok, ludzka mentalność bywa
zwykle taka sama, a w każdym bądź razie postęp mentalny rzadko idzie w parze z
postępem technologicznym.
Inga Iwasiów, "Na krótko", Wielka Litera, Warszawa 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz